Był wychowawcą wielkiego formatu, nietuzinkowym, niepowtarzalnym człowiekiem, którego wyrazistość, energia i zaangażowanie pozostaną w naszej pamięci na zawsze.
Był człowiekiem zawsze gotowym, by pomóc, wesprzeć i działać. Dbał o swoich podopiecznych i ich rodziców, wychowywał z sercem, a jednocześnie wymagał i uczył życia we wszystkich jego aspektach .
Był wychowawcą nie do zastąpienia. Jego działania wykraczały daleko poza standardowe obowiązki – organizował coroczne grille, wspierał młodzież w załatwianiu formalności, uczył jeździć samochodem i wpierał proces zdobywania uprawnień kierowcy. Dbał o zdrowie wychowanków w razie potrzeby zawoził do szpitala, do lekarza, do dentysty.
Był mistrzem tworzenia świątecznych cudów – jego gipsowe aniołki na Boże Narodzenie
i misternie drapane pisanki na Wielkanoc zachwycały każdego obdarowanego.
Miał wyjątkowe poczucie humoru, które rozładowywało napięcia i dodawało kolorytu codzienności. Potrafił śmiać się z siebie i zarażać innych uśmiechem nawet
w najtrudniejszych momentach. Jego anegdoty i szczerość sprawiały, że każdy czuł się
w jego obecności wyjątkowo.
Pan Czesław Świtała nie tylko troszczył się o naszych wychowanków, ale także o nas – swoich kolegów i koleżanki. Dzięki niemu czuliśmy się bezpiecznie, wiedząc, że zawsze możemy liczyć na jego pomoc i wsparcie. Zawsze stawał w obronie tych, którzy tego potrzebowali. Dzięki jego trosce i poświęceniu czuliśmy, że nasza praca i zaangażowanie są doceniane.
Był prawdziwym liderem i przykładem koleżeńskości.
„Panie Czesławie…. nie wyobrażamy sobie Ośrodka a szczególnie grup wychowawczych bez Ciebie! Pozostawiasz po sobie pustkę, której nic nie wypełni, ale także wspomnienia pełne ciepła, humoru i życzliwości, które będą żyły w nas wszystkich.
Będzie nam Ciebie brakować każdego dnia. Spoczywaj w pokoju…”.